W tym wpisie znajdziesz listę metod na szybkie oswojenie swojego królika z kartonowym domkiem. Potrzebne rzeczy? Coś smacznego, coś miękkiego, cisza, spokój i ręka do głaskania!

Wciel się w dewelopera, sprzedaj królikowi chatę

Króliki uwielbiają karton – jest to prawda uniwersalna. Mogą go łatwo dziurawić, a co za tym idzie, modyfikować według własnych potrzeb. O tym, jak przygotować konstrukcję, która wpisze się w naturalne potrzeby Twojego królika, pisałem tutaj. Zakładam, że udało Ci się już przejść ten etap i szukasz sposobów na danie królikowi sygnału do wprowadzenia się do nowego lokalu. Oto kilka sprawdzonych podejść!

…Ale w domu najlepiej

Nie mam wątpliwości, że jest to podstawa sukcesu – domek królika powinien być postawiony w miejscu, w którym królik czuje się bezpiecznie i w którym spędza dużo czasu.  Dopiero gdy w komfortowej dla siebie lokalizacji zaaklimatyzuje się do nowej norki, możesz próbować przesuwać ją w miejsce, w którym wcześniej nie stało nic, co przyciągałoby jego uwagę.

Przykład? Jeśli Twojego królika płoszy dźwięk garnków, postawienie domku blisko kuchni z pewnością zmniejszy szansę na aklimatyzację. Warto ustawić go tam, gdzie dużo siedzi – może przy kanapie, fotelu, łóżku, biurku... To już kwestia indywidualnych preferencji zwierza i jego codziennych przyzwyczajeń!

Coś miękkiego do środka

Króliki powinny mieć w swoim domku miękko – nie tylko dlatego, że jest im wygodnie, ale także dlatego, że kicanie po twardych i śliskich powierzchniach zwiększa ryzyko powstawania zwyrodnień w skokach. Pięciowarstwowy karton sam w sobie zapewnia odpowiednią przyczepność i miękkość, jednak jeśli Twój zwierz lubi zagrzebać się w zwiniętym w kłębek kocyku czy ręczniku, warto sprawić mu podobne warunki w jego nowej rezydencji! Dzięki temu pupil szybko oswoi się z myślą, że kartonowy domek to nie tylko przestrzeń do eksploracji i zabawy, ale też do drzemania i odpoczywania od nadmiaru bodźców. Wyłożenie modułów materiałem ma jeszcze jedną zaletę – akustycznie wygłusza jego wnętrze, eliminując echo i odgłosy, które niektórym zwierzakom mogą przeszkadzać w przypadku kartonowych akcesoriów.

Sprawdza się tu też zasada, że kot lubi to, co znajome. Jeśli do środka domku włożysz kocyk, na którym zwierz często leży i zostawił przez to na nim swój zapach, szanse na błyskawiczne oswojenie mocno wzrastają.

Coś na ząb

Twój królik na widok smakołyków zaczyna wywijać entuzjastyczne akrobacje? To znak, że właśnie te przysmaki mogą być kluczem do natychmiastowego sukcesu. Umieszczenie w każdym z modułów czegoś do jedzenia zachęci zwierza do szybszego eksplorowania nowej przestrzeni.

Wspólne składanie

Jeśli zaczniesz składać moduły, jest duża szansa, że ciekawski osobnik zacznie kręcić się w pobliżu i zaglądać Ci przez ramię. Pozwól mu pochodzić po kartonie, powąchać go i poprzyglądać się Twoim architektonicznym wyczynom. Już na starcie zwiększysz w ten sposób jego poziom zainteresowania!

Po prostu... Wstaw zwierza do środka!

Uwaga – tę metodę warto przetestować tylko w przypadku, gdy Twój pupil jest odpowiednio nauczony i przyzwyczajony do podnoszenia, a co za tym idzie, nie zareaguje na sytuację stresem! 

Ta metoda dobrze sprawdza się zwłaszcza w przypadku strachliwych zwierzów, które w pierwszym odruchu mogą być niechętne, aby wejść do środka kartonowego domku, obawiając się, że nie ma z niego szybkiej i bezpiecznej drogi ucieczki. Wkładając go do środka, pomagasz zwierzakowi w spojrzeniu na nową kryjówkę z nowej perspektywy. Jeśli budujesz konstrukcję piętrową, możesz położyć królika na pierwszym piętrze, żeby pomóc mu zrozumieć, ile zakamarków ma do dyspozycji! Po wstawieniu go do środka odsuń się nieco i pozwól mu na samodzielną i spokojną eksplorację – zestresowanie go może sprawić, że do swojego domku nie przekona się w ogóle. Warto połączyć metody i zawczasu umieścić też w środku coś smacznego.